PES&FIFA Forum
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Zapraszamy na nowe forum! Więcej info na PW!
Update: 6/11/2012
 
Ankieta
Pytanie: Czy mam na bieżąco dodawać nowe historie?
Tak, z ciekawością przeczytam.
Nie, bez sensu, daruj sobie.
Boję się, ale pisz dalej!

Strony: 1 2 [3] 4 5 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Paranormal stories, czyli wątek dla odważnych.  (Przeczytany 16491 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Shoushan
Moderator Globalny
Piłkarz Ekstraklasy
*****
Offline Offline

Wiadomości: 182



Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Lipiec 10, 2012, 12:07:16 »

Chcesz obejrzeć? Na pewno? Uśmiech
Masz tu link działający...
http://www.youtube.com/watch?v=LLfaQAW3g0c
Zapisane

Santi6
Piłkarz I ligi
**
Offline Offline

Wiadomości: 155


Im cięższa jest walka, tym wspanialsze zwycięstwo


Zobacz profil
« Odpowiedz #31 : Lipiec 10, 2012, 12:08:02 »

O bosh nie oglądam  Szok Mrugnięcie
Zapisane


makapaka.
Administrator
Kapitan
*****
Offline Offline

Wiadomości: 287


Milan <33


Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Lipiec 10, 2012, 12:16:16 »

Eee tam. Sracie obejrzałem przez cały filmik leci te tło co na początku i jakiś gościu gra na gitarze strasznie fałszuje, ktoś trzaska bębenkiem i ktoś gra na fujarce. Jak się boicie przeczytajcie komentarze.
Zapisane

ĽïŽåÇkÖş
VIP
Piłkarz IV ligi
***
Offline Offline

Wiadomości: 79



Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Lipiec 10, 2012, 12:20:04 »

Oglalądnąłem o to rzeczywiście nic strasznego
Zapisane
Jaxok
Newsman.
Król Strzelców
*
Offline Offline

Wiadomości: 246



Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Lipiec 10, 2012, 12:20:15 »


To nie jest w ogóle straszne. Koleś puścił od tyłu piosenkę którą nagrali ci ludzie i tyle. Wielkie mi halo. Tak się bałem że ho ho. Na początku też się bałem, ale trzeba przełamywać się, a potem idzie jak z górki. Język
Zapisane


W ogóle to cały piłkarski świat jest taki biedny, że Barcelona istnieje :'(.
barthez.
Moderator Globalny
Piłkarz Ekstraklasy
*****
Offline Offline

Wiadomości: 199


"C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥


Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Lipiec 10, 2012, 12:20:49 »

Fajna manipulacja umysłem.

Dobra, to może dodam coś od siebie, mniej straszne ale związane z tematem:

Alcatraz - duchy wciąż tu żyją!

We wczesnym listopadzie, dwóch członków Los Angeles Paranormal Association odwiedziła więzienie na wyspie Alcatraz. Wyspa Alcatraz jest chłodnym, ale też pięknym miejscem. Nie ma tam żadnej ochrony przed wlotem lodowatych podmuchów, które atakują bez przerwy. Ptaki gnieżdżą się tutaj, a rośliny dziko rosną. Ale stoi tu surowe, złowieszcze i wyraźnie bezlitosne, ponad tym wszystkim niesławne więzienie, które dominuje ten maleńki kawał ziemi, który wcina się w połowie Zatoki San Francisco. Jednocześnie symbol zarówno rozpaczy jak i dozgonnej nadziei dla ludzkiego ducha. Wyspa Alcatraz zapewniła mieszkanie najbardziej osławionym przestępcom dnia. Więzienie zostało nazwane nieuniknionym, uciekinierzy umierali próbując przekonać się czy to była prawda.


Duch z więzienia Alcatraz?

Popękane i zestarzałe betonowe ściany, wyłaniają się wysoko ponieważ wchodzisz do przepowiadającej budowli, i natychmiast umysł zaczyna cofać się w czasie. Duchy istnieją tu ? możesz czuć ich wszędzie dookoła Ciebie, ponieważ one przepychają się za tobą w swoich ciemnych uniformach, wpatrując się dziwnie. Tu wewnątrz tych ścian, jesteś rzadkością, przypomnienie o świecie dawno temu przegrało. Oni wąchają twoje perfumy i ocierają się o ciebie, ponieważ mijasz ich, nie dostrzegając.

Ponieważ ruszasz się bardziej w głąb więzienia, zostajesz całkowicie z duchami tych, którzy stracili tu animusz. Ty również zaczynasz zostawać więźniem wewnątrz tych ścian. A kiedy w końcu wrócisz do promu, który weźmie cię bezpiecznie z powrotem do stałego lądu. Nie możesz sobie poradzić, ale wreszcie czujesz, że cząstka Ciebie zmieniła się bezpowrotnie.


Duch z więzienia?

Zrobiłem to zdjęcie Cel Bloku A, który był jedynym blokiem zamkniętym na widok publiczny. Blok wydał się być o wiele bardziej w gorszym stanie niż inne. Zdjęcie zostało zrobione przez metalową klatkę/ogrodzenie, które trzymało za progiem ludzi przed wglądem publicznym tych cel Bloku A. Nie zobaczyłem nikogo w celach Bloku A w tym czasie, i nie zauważyłem niczego na zdjęciu do czasu, gdy nie wróciłem do domu i nie obejrzałem zdjęć na ekranie komputera. Kiedy zobaczyłem ciemną, zagadkową postać w przeciwległym końcu bloku. Potencjalnie mógł to być duch dawnego więźnia z Alcatraz, kiedy tu było federalne więzienie, albo może wcześniej, z czasów kiedy tu było wojskowe więzienie.

Zrobiłem następne zdjęcia kiedy chwile stałem wewnątrz jednej z więziennych izolatek w bloku D:



Więc czy więzienie Alcatraz jest nawiedzone? Sam musisz osądzić, ale ja wierzę, że tak. Duchy tu żyją.

Więzienie Alcatraz działało od 1934 do 1963. Zamknięte zostało głównie z powodu wysokich kosztów utrzymywania więzienia na wyspie oraz błędów konstrukcyjnych, które ułatwiały ucieczki. Oficjalnie, przez 29 lat działalności więzienia, żadnemu więźniowi nie udało się z niego uciec, choć odnotowano aż 14 prób z udziałem 36 więźniów, w tym dwóch, którzy próbowali uciec dwa razy; sześciu uciekinierów zastrzelono, dwóch utonęło, pięciu nie odnaleziono, pozostałych złapano. Dwóch wydostało się z wyspy ale zostało pojmanych, jeden w 1945, drugi w 1962.

Podczas najsłynniejszej próby ucieczki w dniu 11 czerwca 1962, trzech uciekinierów (Frank Morris i bracia John i Clarence Anglin) zdołało wydostać się za mury więzienia, ale potem najprawdopodobniej utonęło przy próbie dopłynięcia do stałego lądu. Więzień Joe Bavers podjął próbę ucieczki w 1937. Udało mu się obejść ogrodzenie, jednak przy wzgórzu zauważył go strażnik i strzelił do niego. Kula roztrzaskała czaszkę Baversa, a ten wpadł do morza. Następnego dnia wyłowiono jego zwłoki. Na podstawie opowieści o owych ucieczkach powstało kilka filmów, m.in. Ucieczka z Alcatraz z Clintem Eastwoodem. W programie dokumentalnym "Pogromcy mitów" starano się udowodnić, że ucieczka z więzienia była możliwa - autorzy programu przepłynęli bezpiecznie zatokę San Francisco w przez siebie wykonanym z płaszczy przeciwdeszczowych "pontonie". Z drugiej strony fakt, że po upływie wielu lat nie ma o uciekinierach żadnej wieści, pomimo, że wyjawienie informacji o ich losach gwarantowałoby sławę i pieniądze, zdaje się świadczyć, że żadna z ucieczek nie była udana.


źródło - znalezione na przypadkowym forum
« Ostatnia zmiana: Lipiec 10, 2012, 12:31:54 wysłane przez barthez. » Zapisane
barthez.
Moderator Globalny
Piłkarz Ekstraklasy
*****
Offline Offline

Wiadomości: 199


"C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥


Zobacz profil
« Odpowiedz #36 : Lipiec 10, 2012, 22:21:20 »

Ankieta. Wrzucić coś na wieczór? ; )
(Przepraszam za post pod postem, ale tutaj i tak nie da się nabijać rangi)
Zapisane
Shoushan
Moderator Globalny
Piłkarz Ekstraklasy
*****
Offline Offline

Wiadomości: 182



Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Lipiec 10, 2012, 22:39:44 »

Ten wątek musi być poruszany tylko wieczorem!? Chichot
Zapisane

barthez.
Moderator Globalny
Piłkarz Ekstraklasy
*****
Offline Offline

Wiadomości: 199


"C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥


Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Lipiec 10, 2012, 22:40:47 »

W tym sęk, wtedy nabiera podwójnego jak nie potrójnego kolorytu.
Zapisane
Rowłerek
Zakochany, miszczu...
Piłkarz Ekstraklasy
**
Offline Offline

Wiadomości: 197


Vatos Locos Clan...!!


Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Lipiec 10, 2012, 22:52:15 »

Ooo aż dwie osoby zagłosowały na moją dodaną opcje w ankiecie (trzecia).
Sam na nią zagłosowałem Chichot
Zapisane


[ url = http://<link do kariery>] [img ] link do obrazka [ /img] [ /url]
barthez.
Moderator Globalny
Piłkarz Ekstraklasy
*****
Offline Offline

Wiadomości: 199


"C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Lipiec 10, 2012, 22:55:08 »

Przerażający, nierozwiązany i niepokojący incydent w górach Ural

Dziesięciu narciarzy - ośmiu mężczyzn i dwie kobiety - wyruszyło na wyprawę w stronę góry Otorten w północnej części pasma gór Ural, 28 stycznia 1959 roku. Yury Yudin rozchorował się i opuścił grupę, zanim ta osiągnęła końcowy przystanek swojej wyprawy. Nie wiedział jeszcze, że po raz ostatni widzi swoich przyjaciół żywych.



Około godziny 17:00, 2 lutego, grupa prowadzona przez Igora Dyatlov'a rozbiła namiot na zboczach góry Kholat-Syakhl sąsiadującej z górą Otorten. Położenie obozu - zważając na duże doświadczenie Igora Dyatlov'a było dość niecodzienne, gdyż rozbity został on na otwartej przestrzeni, a nie w pobliskim lesie. Yury Yudin przypuszcza, że decyzja Dyatlov'a spowodowana była chęcią odbycia praktyki w obozowaniu na górskim zboczu.


Dyatlov zobowiązany był do wysłania 12 lutego telegramu do Politechniki Uralskiej - miejsca, z którego narciarze wyruszyli. Data 12 lutego miała być końcową datą wyprawy, a telegram miał zostać nadany z uralskiego miasteczka Vizhai w celu powiadomienia o bezpiecznym zejściu grupy.

Odnosząc się do relacji Yudina, Dyaltov miał powiedzieć, że grupa może mieć dzień lub dwa opóźnienia przy zejściu, nigdy jednak nie wysłano telegramu. 20 lutego krewni narciarzy zaalarmowali wojsko i policję, która wysłała za zaginionymi ekspedycję ratunkową.

Co znaleziono

26 lutego, ratownicy odnaleźli obóz. Był całkowicie opuszczony. Jeszcze bardziej niepokojący był fakt, że osobiste rzeczy narciarzy włączając w to buty i odzież chroniącą przed zimnem pozostawały wewnątrz namiotu. Sam namiot był częściowo przysypany śniegiem i w połowie przedarty. Znaleziono poszlaki, które wskazywały, że namiot został rozcięty od wewnątrz. Nie znaleziono śladów jakiejkolwiek walki, jednakże było jasne, że narciarze próbowali wydostać się z namiotu w pośpiechu.

Niedaleko od namiotu, ekipa ratunkowa znalazła 9 ścieżek śladów stóp, co dowodziło, że jedynymi osobami w tej okolicy była dziewiątka narciarzy. To co zaskoczyło ratowników to fakt, że część śladów zostawiona została przez ludzi noszących skarpety, jednego buta lub całkowicie bosych.


Odnalezione obozowisko

Około 500 metrów w dół zbocza, przy brzegu pobliskiego lasu, ratownicy znaleźli pierwsze dwa ciała, leżące pod dużą sosną. Georgy Krivonischenko oraz Yury Doroshenko, byli boso, ubrani tylko w bieliznę. Umarli na skutek hipotermii. Połamane gałęzie wokół pnia i leżących ciał wskazywały, że jedno z nich musiało wspiąć się na drzewo. Potwierdziło to także odkrycie ogołoconej z gałęzi części korony drzewa do wysokości 5 metrów. Być może dwójka ta szukała obozu, innych członków grupy lub czegoś bardziej złowieszczego. Znaleziono także ślady wskazujące, że w tym miejscu próbowano rozpalić ognisko, czego dowodzić miały zgliszcza części gałęzi.

W połowie drogi pomiedzy granicą lasu, a obozowiskiem odnaleziono kolejne trzy ciała. Igor Dyatlov, Zina Kolmogorova i Rustem Slobodin zmierzali w stronę obozu gdy dopadła ich śmierć. Sekcja zwłok wykazała, że jej przyczyną było wychłodzenie organizmu. Pomimo faktu, że czaszka Slobodin'a była pęknięta - to hipotermia była przyczyną śmierci tej trójki.

Dwa miesiące później

W tym miejscu historia staje się jeszcze bardziej niezwykła i przerażająca. W dwa miesiące po odkryciu pięciu ciał, odnalezione zostały pozostałe cztery. Pod czterema metrami śniegu, w wąwozie, w odległości 75 metrów od sosny opisanej powyżej. Nicolas Thibeaux-Brignollel, Lyudmila Dubinina, Alexander Zolotaryov i Alexander Kolevatov - wszyscy doznali poważnych urazów i ponieśli śmierć w traumatycznych okolicznościach.

Czaszka Thibeaux-Brignollel'a była zmiażdżona, z kolei Dubinina i Zolatarev mieli liczne złamania kości żeber. Cała czwórka zmarła na skutek bardzo poważnych urazów wewnętrznych, które lekarze porównali do tych jakich doznaje człowiek uderzony przez pędzący samochód. Jednakże, w odróżnieniu od wypadku samochodowego, ciała nie zdradzały oznak urazów zewnętrznych / powierzchownych, włączając w to stłuczenia czy otarcia naskórka. Najbardziej niepokojący był fakt, że język Lyudmil'y Dubininy został usunięty. Cała czwórka była dużo lepiej ubrana niż pozostała piątka - od której, jak się później okazało, pozyskali oni ubrania.

Istotnym punktem tej sprawy jest to, że ubrania poddane analizie ukazały wysoki poziom napromieniowania. Po kilku miesiącach sprawa została zamknięta, a akta rzekomo przesłane do archiwum wojskowego. Oficerowie śledczy nie znaleźli wytłumaczenia tej tragedii. Niedługo po niej, cały obszar został zamknięty na trzy lata dla narciarzy i innych poszukiwaczy przygód.

Kule