Doścignąć marzenia czyli Jan Korzecki

[Jaxok]

FM 11..

Jestem Jan Korzecki, urodziłem się 10 czerwca 1985 roku w Gliwicach. Mam dziewczynę Zośkę Szeracką którą znam od szkoły podstawowej. Po napisaniu matury zamiast iść na studia zrobiłem kursy trenerskie. Kocham piłkę od dzieciństwa, ale to mógł być mój największy błąd w życiu. Utknąłem. Po prostu. Zamiast spełniać marzenia trenuję trampkarzy FC Kłodnicy Gliwice, a na co dzień pracuje w MC Donaldzie. Tym czasem moja dziewczyna kończy studia jako jedna z najlepiej zapowiadających się chirurgów. Będzie robiła specjalizację chirurga plastycznego. Nie ukrywam, jest ciężko. Choć to moje rodzinne miasto nie mam tutaj żadnej rodzinny. No chyba, że mam liczyć rodziców i siostrę Zośki. Moim bracia wyjechali już dawno do Niemiec, nie mam z nimi praktycznie żadnego kontaktu, a mama i tata mieszkają na wsi na Pomorzu Gdańskim. Jednak właśnie rodzina Zosi pomaga nam bardzo, są to prawnicy. Pomogli nam wynająć mieszkanie w którym żyjemy od studiów partnerki. Jednak ja nadal chcę trenować piłkarzy. To moje marzenie które chcę doścignąć. (...)
Pewnego dnia przychodzę po treningu do domu i widzę smutną Zośkę.
- Coś ci się stało Zosiu? - zapytałem
- Teraz tak sobie pomyślałam, jest ciężko co nie jest wielkim odkryciem. Ty pracujesz w MC'u i w tej Kłodnicy. Ja jestem bezrobotna. W Gliwicach nie ma perspektyw. Trzeba stąd wyjechać.
- W sumie masz rację, ale daj mi jeszcze kilka miesięcy, znajdę jakąś posadę. Przyrzekam. - odpowiedziałem jej
- Dobrze, ale jak nic nie znajdziesz to wyjeżdżamy. Zgoda? - powiedziała to takim tonem i popatrzyła swoim wzrokiem, ze nie mogłem jej odmówić
- Zgoda. - odparłem i uśmiechnąłem się
Zjedliśmy kolację i poszliśmy oglądnąć Mundial w RPA. Jednak myślami byłem gdzieś indziej, zastanawiałem się gdzie znajdę jakąś pracę..

[kasztelan]

... ciąg dalszy nastąpi. Mrooczno... i fajnie za razem

[Plumber.]

Fajnie . Widzę, że masz taki sam problem. Twoje kariery są bardzo długie. Pociągnij choć jeden sezon .

[Kali]

Jeden sezon ? Niech ciągnie to 5 sezonów. Uwielbiam takie kariery. Powodzenia dalej.

PS. Mam rozumieć, że cała kariera będzie prowadzona w 1-szej osobie ?

[Santi6]

Mundial w RPA
Powodzenia.

[Jaxok]

Widzę że podoba wam się. Coś napiszę za chwilę.
Kali
Tak
Plumbi
Do Argentyny wrócę. Jak będę miał tej dość to pójdę to tamtej, a jak Argentynę będę mieć w dup*e to wrócę do tej

[Shoushan]

Bardzo, bardzo lubię takie kariery. Mam rozumieć, że akcja rozgrywa się w 2010? Szkoda...
Ale cóż, życzę powodzenia

[Jaxok]

"Nic w Polsce" pomyślałem. Byłem zawiedziony, że nic nie znalazłem w moim kraju, ale za to 3 kluby z zagranicy szukają menadżera. Po za tym czy te kluby przyjmą takiego młokosa co trenował trampkarzy drużyny z A-Klasy..? Jednak trzeba żyć marzeniami, bo one się spełniają. Klub do którego chcę trafić najbardziej leży w Niemczech, a nazywa się Rot-Weiß Oberhausen. Gra w drugiej lidze niemieckiej, właśnie chcę wyjechać do naszych zachodnich sąsiadów, bo to najbardziej rozwinięty kraj. A może spotkam braci..? FC Naftovyk-Ukrnafta Okhtyrka, klub z Ukrainy bez trenera do którego też złożyłem swoje podanie. Co ciekawe jest to rywal Dynama Kijów i ma dwie umowy partnerskie z jakimiś klubami. Powiem szczerze, to ostateczność. Nie chcę wyjechać na Ukrainę i tam mieszkać, po prostu się boje. Zosia by zaakceptowała jeszcze Niemcy czy Czechy, ale Ukrainę..? Jeszcze został jeden klub, 1.SC Znojmo. Czeski klub na zapleczu czeskiej ekstraklasy. Czechy spokojny kraj, mały, rozwijający się. Ciekawy kierunek, myślę, że jak przeniosę się na drugą stronę Sudetów wcale nie będzie to błędem. Dziwne, myślałem, że zawód który wybrałem jest błędny, a coś w nim może być dobre..

Przyszedłem dzisiaj wcześniej, Zośki jeszcze nie było. Powiedziałem sobie, że powiem jej iż prawdopodobnie wyjedziemy za granicę. Po za tym dzisiaj był mecz Hiszpanii z Portugalią, my uwielbiamy ekipę Mistrzów Europy z 2008 roku. Przyszła do domu. Byłem trochę zdenerwowany, nie odzywaliśmy się przy obiadokolacji ani słowem. Aż nagle ona przerwała i powiedziała do mnie:

- Zgadnij co mi się dzisiaj przytrafiło.
- Nie wiem. - odpowiedziałem jej
- Dobra powiem ci. Zaproponowali mi pracę chirurga plastycznego w Warszawie! - powiedziała uradowana
- Super! - wypowiedziałem te słowa udawanym taonem zachwytu - Może coś tam znajdę dla siebie..? - zapytałem
- Może, może. Ale dzisiaj jesteś taki cichy, smutny. Coś się stało?
- Nic, nic. Po prostu nie mogłem nic konkretnego znaleźć w internecie na temat mojej pracy.
- Aha. Chodźmy oglądać mecz. - oznajmiła

W tym momencie pomyślałem, że mogę przez te słowa stracić coś co dla mnie jest najcenniejsze, mogę stracić Zośkę gdy się dowie..

[barthez.]

Bardzo lubię takie opowiastki ; ). Ciekawe jak dalej potoczą się twoje losy, chciałbym, abyś pojechał do Niemiec. Ewentualnie Czechy, byleby nie Ukraina. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

[ager07]

Interesujące, dużo dygresji i wątków pobocznych  o tyle fajne. Nie zawężasz opowieści i tego się trzymaj. Tylko jedno zastrzeżenie nie ma kierunku studiów chirurgia plastyczna, chirurgia plastyczna to specjalizacja którą można robić po pierwszej specjalizacji jaką jest chirurgia ogólna bądź chirurgia dziecięca a specjalizacje jako taką dopiero po studiach medycznych. Poza tym to wszystko super.

[Jaxok]

Oj tam oj tam..  : Dzięki za uwagę, za raz to zmienię

[DetoX14]

Świetne takie opowiadanie ! Już to lubię, do tego gra w FM`ie Jedź z Tą Twoją Zośką do Warszawy może coś tam znajdziesz Szkoda, że najprawdopodobniej nie pojedziesz do Niemiec, tam jest doskonale rozwinięta piłka i wielka przyszłość była by przed Tobą Ale nic bardzooo czekam na kolejny odcinek ;P

[Jaxok]

Dziś jest ten dzień gdzie trzeba być szczerym. Kiedyś taki byłem, ale od kiedy z nią jestem to bardzo się zmieniłem. Może jestem też bardziej cwany gdyż od kilku lat mieszkam sam i muszę sobie jakoś radzić? Tylko okłamuję niż zamiast powiedzieć wprost. Tak jak kiedyś ona co przyniosło wiele smutku mi, jej i innym...
- Musimy szczerze pogadać. - szybko zaatakowałem, od razu gdy przyszedłem z mojego ostatniego treningu w Kłodnicy, oni już wiedzieli co się ze mną stanie
- Coś bardzo ważnego? Bo ja też mam ci coś do powiedzenia. - odpowiedziała tajemniczo
- Tak ważne. Mówiłaś, żebym znalazł pracę? - przytaknęła - To znalazłem. - wypowiedziałem coś czego się obawiałem. Teraz czeka mnie druga część, powiedzieć gdzie.
- Super! Tylko czy nie będzie się to koligowało z naszym wyjazdem to Warszawy..? - zapytała o coś czego się najbardziej obawiałem
- Właśnie tutaj jest problem.. Nie wyznaję związków na odległość więc tutaj jest nie przyjemna sprawa. - cały czas milczała - Podpisałem kontrakt z klubem z czeskiego miasta Znojmo które leży przy granicy Czesko-Austryjackiej. - urwał mi się głos i pokazałem na mapie gdzie to leży oraz jaka jest odległość od Warszawy. 800 kilometrów i 8 godzin.



- Miasto jest ładne na pewno znajdziesz tam jakąś pracę, w końcu jesteś chirurgiem, a "plastyczność" to tylko specjalizacja. - pierwszy raz podczas tej rozmowy uśmiechnąłem się.
- Kontrakt za pewnie masz już podpisany.. - powiedziała z ironią
- Jeszcze praktycznie nie, ale wysłali do mnie jakiegoś Thomasa do mnie i podpisałem zaświadczenie, że przejdę do nich..
- No dobrze. - westchnęła - Bardzo chciałam żebyś znalazł pracę i znalazłeś. Pakujemy się i jedziemy. Ale pamiętam, rezygnuję z pracy w klinice warszawskiej tylko dlatego, że cię kocham - uśmiechnęła mnie oraz pocałowała. Pierwszy raz od kilku dni..
[...]


Zebraliśmy się szybko, na następny dzień byliśmy już gotowi do wyjazdu. Szybko wstąpiliśmy do jej rodziców i wyjaśniliśmy co robimy, żeby nie płacili nam już mieszkania, bo klub zapewni nam je. Zabraliśmy najważniejsze rzeczy no to jedziemy. Jedziemy autem którego nie używaliśmy już dobry czas ze względu na oszczędności. A auto było porządne, małe, ale nam wystarczające. Suzuki SX4.
[...]



Miasto rzeczywiście było urocze, było dużo pięknych uliczek, a miasto był jak z reklamy. Przywitało nas pięknym słońcem, ogólnie cud! Zatrzymaliśmy się pod budynkiem klubu. Nałożyłem jakąś białą koszulę z krótkim rękawem i do tego krawat. Byłem zmęczony nie nie pamiętałem, że tak się nie robi. Ubrałem jakieś bardziej eleganckie spodnie niż jeansy do kolan. Więc tak to ma się zacząć..? Idzie to wszystko jak na wariackich papierach. Zośkę wysłałem na miasto, chciałem być sam. Więc się zaczyna, kto wie czy może będę tak wchodził do budynku przy ul. Okrzei 22? Albo na Camp Nou? Wiem, że tak zaczyna się moja podróż do wielkiego futbolu. Wchodzę!
CDN..

[ager07]

Fajnie liczę na prezentacje składu w następnym odcinku. Mówisz Twoja dziewczyna już skończyła studia i 1 specjalizacje, dobra już się nie czepiam oby tak dalej. 

[leni55]

Lubię opowieści z różnymi wątkami, ciekawe jak to wszystko się dalej rozwinie. Fajne to Suzuki